Tags Posts tagged with "antyszczepionkowcy"

antyszczepionkowcy

618

Naukowcy opracowują interdyscyplinarny model komputerowy, który ma odzwierciedlać sposób, w jaki rozprzestrzeniają się fałszywe informacje. Twórcy modelu twierdzą, że może on dostarczyć cennych informacji na temat tego, jak chronić ludzi przed obecną plagą dezinformacji zagrażającą m.in. zdrowiu publicznemu.

„Nasze społeczeństwo zmaga się z powszechnymi przekonaniami o spiskach, narastającą polaryzacją polityczną i nieufnością do odkryć naukowych” – twierdzi Nicholas Rabb, doktorant informatyki na Wydziale Inżynierii Tufts University i główny autor badania w czasopiśmie PLOS ONE. „Ten model może nam pomóc zrozumieć, w jaki sposób rozprzestrzeniają się dezinformacje i teorie spiskowe oraz pomóc w opracowaniu strategii przeciwdziałania”.

Naukowcy zajmujący się mechanizmem rozpowszechniania informacji często współpracują z epidemiologami, modelując rozpowszechnianie fałszywych przekonań na temat COVID-19 za pośrednictwem sieci społecznościowych. Większość z tych modeli traktuje jednak ludzi w taki sposób, jakby wszyscy w równym stopniu przyjmowali wszelkie nowe przekonania przekazane im przez swoją sieć kontaktów.

Nowy model naukowcy oparli na założeniu, że nasze wcześniejsze przekonania mogą silnie wpływać na to, czy dajemy wiarę nowym informacjom. Wiele osób odrzuca informacje oparte na faktach, poparte dowodami, jeśli odbiegają one zbyt daleko od tego, w co już wierzą. Pracownicy ochrony zdrowia komentowali siłę tego efektu, zauważając, że niektórzy pacjenci umierający z powodu COVID-19 trwają w przekonaniu, że choroba ta nie istnieje.

Aby uwzględnić to w swoim modelu, naukowcy przypisali każdej osobie w sztucznej sieci społecznościowej „rangę przekonania”. W tym celu naukowcy odzwierciedlali przekonania osób w modelu komputerowym konkretną liczbą w zakresie od 0 do 6, gdzie cyfra 0 oznaczała kompletny brak wiary, a 6 silne przekonanie. Liczby mogą reprezentować spektrum przekonań w dowolnej sprawie. Według modelu można uznać, że cyfra 0 reprezentuje silny brak wiary w to, że szczepionki przeciw COVID-19 pomagają i są bezpieczne, podczas gdy cyfrą 6 może być silne przekonanie, że szczepionki przeciw COVID są w rzeczywistości bezpieczne i skuteczne.

Model następnie tworzy rozległą sieć wirtualnych osób uwzględniając wirtualne źródła instytucjonalne, z których pochodzi większość informacji przepływających przez sieć. W prawdziwym życiu mogą to być media informacyjne, związki wyznaniowe, źródła rządowe i osoby mające wpływ na media społecznościowe, influencerzy — ogólnie „superrozsiewacze” informacji.

Model rozpoczyna się od źródła instytucjonalnego wprowadzającego informacje do sieci. Jeśli dana osoba otrzyma informację, która jest zbliżona do jej przekonań — na przykład 5 w porównaniu z jej obecnymi 6 — ma większe prawdopodobieństwo zaktualizowania tego przekonania do 5. Jeśli napływające informacje znacznie różnią się od jej obecnych przekonań, np. 2 w stosunku do 6 – prawdopodobnie odrzucą je całkowicie i utrzymają swoje przekonanie na poziomie 6.

Inne znaczące czynniki, takie jak proporcje treści dostępnych dzięki kontaktom, które wysyłają informacje (i ich presja) lub poziom zaufania do źródła informacji, mogą wpływać na to, jak poszczególne jednostki aktualizują swoje przekonania. Ogólnopopulacyjny model sieciowy tych interakcji zapewnia następnie aktywny wgląd w propagację i siłę dezinformacji.

Przyszłe udoskonalenia modelu uwzględnią nową wiedzę zarówno z nauki o sieciach, jak i psychologii, a także porównanie wyników z modelu z badaniami opinii publicznej w świecie rzeczywistym i strukturami sieci.

Podczas gdy obecny model sugeruje, że przekonania mogą zmieniać się tylko stopniowo, można też modelować inne scenariusze, które powodują większą zmianę przekonań — na przykład skok z 3 do 6, który może mieć miejsce, gdy wpływowemu „superrosiewaczowi” wydarzy się jakieś dramatyczne, niespodziewane zdarzenie, wskutek którego będzie prosić swoich obserwatorów o zmianę swoich przekonań.

Z biegiem czasu model komputerowy może stać się bardziej złożony, aby dokładniej odzwierciedlać to, co dzieje się w rzeczywistości – twierdzi zespół naukowców, do którego oprócz Rabba należą jego doradca wydziałowy Lenore Cowen, profesor informatyki; informatyk Matthias Scheutz; oraz J.P. de Ruiter, profesor psychologii i informatyki.

„Staje się aż nazbyt jasne, że samo przekazywanie rzeczowych informacji może nie wystarczyć, aby wywrzeć wpływ na opinię publiczną, a szczególnie wśród tych, którzy są zamknięci w systemie przekonań nieopartym na faktach”, twierdzi Cowen. „Nasze początkowe starania, aby upowszechnić wgląd do naszych modeli mechanizmów dezinformacji rozpowszechnianych w społeczeństwie mogą pomóc sprowadzić publiczną dyskusję z powrotem do faktów i dowodów”.

960

W czasopiśmie naukowym Nature Human Behaviour opublikowano wyniki badań z udziałem ponad 100 tys. uczestników w 26 krajach, które pokazują korelację między wiarą w spiski a identyfikacją ze skrajną lewicą, a w szczególności skrajną prawicą.

Teorie spiskowe są obecne właściwie od zawsze, we wszystkich kulturach i wśród wszystkich populacji. Pojawiają się one szczególnie w związku z poważnymi wydarzeniami jak np. atakami terrorystycznymi, różnego rodzaju wypadkami i zdarzeniami politycznymi czy tak, jak ostatnio – pandemią COVID-19.

Jak wykazały dwa niedawne badania przeprowadzone w 26 krajach, wiara człowieka w spiski zwykle idzie w parze z jego upodobaniem do skrajności politycznych. Z badań wynika, że tendencja ta zachodzi w przypadku zwolenników skrajnie lewicowych poglądów, ale jeszcze bardziej widoczne jest to wśród zwolenników skrajnej prawicy.

„Zaobserwowaliśmy również większą skłonność do przyjmowania mentalności spiskowej wśród tych, którzy głosują na partie opozycyjne, ponieważ czują, że zostali pozbawieni osobistego wpływu i uważają, że mają niewielki wpływ społeczny”, stwierdził profesor Roland Imhoff z Uniwersytetu Jana Gutenberga w Moguncji (JGU), który koordynował badania. Oba badania stanowią największe dotychczasowe badanie tematu mentalności spiskowej, zarówno pod względem ich wielkości (około 100 000 respondentów), jak i faktu, że przeprowadzono je w 26 różnych krajach.

Związek między mentalnością spiskową a orientacją polityczną

Termin „mentalność spiskowa” jest używany do opisania sposobu myślenia jednostki, która jest przekonana, że gdzieś działają ​​ukryte, wrogie siły. „Ci, którzy popierają teorie spiskowe, wierzą, że grupa ludzi zmawia się w tajemnicy, aby promować jakieś złowieszcze rozwiązania” – tak opisuje ten światopogląd Roland Imhoff, profesor psychologii społecznej i prawnej na JGU. Sektor polityczny stanowi szczególnie podatny substrat dla rozprzestrzeniania się spiskowych nastrojów. W tym kontekście teorie spiskowe są nierozerwalnie związane z prowokacyjną retoryką stosowaną przez populistycznych polityków.

Celem międzynarodowego zespołu badawczego kierowanego przez Imhoffa było zbadanie możliwego związku między orientacją polityczną a mentalnością spiskową za pomocą dwóch ankiet. W ramach pierwszego badania uzyskano unikalny zbiór danych na podstawie informacji dostarczonych przez 33 431 respondentów mieszkających w 23 krajach, w tym w krajach pozaeuropejskich, takich jak Brazylia i Izrael. Drugie badanie z 70 882 respondentami uzupełniło pierwsze w postaci dodatkowych danych dla 13 krajów europejskich. Ankiety zostały przeprowadzone przy użyciu wystandaryzowanego Kwestionariusza Mentalności Spiskowej. Orientację polityczną respondentów określano na dwa sposoby: respondentów poproszono o uszeregowanie w odpowiedniej skali, czy ich poglądy polityczne skłaniają się w kierunku prawicowym, czy lewicowym, a ponadto o określenie partyjnych preferencji. Pozycję polityczną tych partii w spektrum lewicowo-prawicowym określił zespół międzynarodowych ekspertów.

Ogólnie rzecz biorąc, wyniki ujawniły korelację między poglądami politycznymi a tendencją do popierania teorii spiskowych. „Respondenci na krańcach politycznego kontinuum wyrażali wyraźniejsze przekonania, że ​​światem rządzą tajne siły działające w ukryciu” – piszą autorzy w swoim artykule dla Nature Human Behavior. Ponadto z obu badań wynika, że ​​mentalność spiskowa jest szczególnie wyraźna wśród zwolenników skrajnej prawicy, a przede wszystkim wśród osób głosujących na partie tradycyjne, nacjonalistyczne i autorytarne.

Naukowcy odkryli również pewne różnice między krajami: podczas gdy w krajach Europy Środkowej i Zachodniej – takich jak Belgia (w szczególności Flandria), Niemcy, Francja, Holandia, Austria, Polska i Szwecja – zwolennicy prawicy wykazują więcej podatności na teorie spiskowe, mentalność spiskowa jest bardziej widoczna wśród osób zakorzenionych w lewicy politycznej w krajach Europy Południowej, takich jak Rumunia, Hiszpania i Węgry.

Teorie spiskowe są na ogół chętniej akceptowane przez osoby bliskie partiom, które nie wchodzą w skład rządu. Ich zwolennicy uważają się za pozbawionych kontroli politycznej. Czynnik ten ponownie odgrywa szczególną rolę w przypadku osób ze środowisk skrajnej prawicy. W trakcie analizy wyników odkryto również, że osoby z niższym poziomem wykształcenia miały większą skłonność do mentalności spiskowej.

1292

57-letnia artystka była przekonana, że ​​może wykorzystać pewnego rodzaju fortel, aby wrócić do normalnego życia towarzyskiego. Syn na Facebooku oskarża antyszczepionkowców: „Zabiliście ją”

Piosenkarka zdecydowała się dobrowolnie zarazić, aby nie musieć się szczepić. W wyniku zakażenia i ciężkiego przebiegu zmarła na COVID-19. Jest to historia czeskiej śpiewaczki ludowej Hanki Horká. W poście, który kilka dni temu zamieściła na swoim profilu na Facebooku czeska piosenkarka zespołu Asonance napisała, że ​​została zarażona wariantem Delta, ponieważ miało to pozwolić jej wrócić do życia bez ograniczeń. Namawiała jednocześnie swoich fanów, aby poszli w jej ślady. Za kilka dni jej stan się pogorszył i zmarła.

Syn kobiety, Jan Rek, muzyk i członek grupy Jelen potwierdził, że zmarła z powodu C-19. Rek zaatakował antyszczepionkowców i oskarżył ich o sianie zwątpienia w powagę pandemii, co skłoniło jego matkę do zbagatelizowania niebezpieczeństwa. „Ona opierała wszystkie swoje argumenty na waszych teoriach. Gardzę wami” – Rek napisał w komentarzu, który został następnie usunięty.

Jan Rek w wywiadzie dla czeskiej gazety Irozhlas.cz, ostro skrytykował rozpowszechnianie fałszywych wiadomości na temat pandemii. „Zabiliście moją matkę. Nie będzie mogła przyjść na moje rozdanie dyplomów, ślub ani chrzest mojego syna” – powiedział, wyjaśniając, jak on i jego ojciec próbowali namówić Hankę do zaszczepienia się, co im się nie udało.

Piosenkarka zdradziła, że dobrowolnie pozostawała w długotrwałym kontakcie z niektórymi członkami jej rodziny, u których wynik testu na obecność wirusa był pozytywny, ale teraz przezwyciężyła chorobę, ciesząc się, że może wrócić do teatru, sauny i życia towarzyskiego. 16 stycznia jej stan się pogorszył, a następnie zmarła.

Hanka Horka była wokalistką Asonance, czeskiego ludowego zespołu muzycznego założonego w 1975 roku w gimnazjum im. Jana Nerudy w Pradze. Dołączyła do niego w 1985 roku i od tego czasu była jego aktywnym członkiem.

1770

Niebawem czekają nas święta Bożego Narodzenia, a wraz z nimi intensywne rozmowy przy świątecznym stole. Niewykluczone, że wśród gości znajdą się tacy, którzy wyznają różne teorie spiskowe i zaczną padać osobliwe stwierdzenia typu: „Covid-19 to tylko grypa” czy „szczepionki to narzędzie depopulacji”. Pozostaje zatem zastanowić się jak sprawić, by wieczór nie zakończył wielką kłótnią. Jeden z francuskich magazynów postanowił zasięgnąć w tym temacie porad u dwóch specjalistów, którzy zajmują się tematyką teorii spiskowych.

W pierwszej kolejności warto jest ustalić, z kim mamy do czynienia. Czy dana osoba pozostaje wygłasza swoje zdanie lub zadaje pytania w dobrej wierze, czy może szuka konfrontacji? Czy jest możliwa serdeczna dyskusja? Należałby również ocenić stopień przywiązania takiej osoby do swoich hipotez.

„Jeśli dana osoba ma radykalną i niezwykle silną wiarę w swoje teorie i jednocześnie da się odczuć, że rozmowa może się przerodzić w kłótnię, nie ma sensu rozpoczynać poważnej dyskusji. Możemy takiej sytuacji posłużyć się humorem, aby rozluźnić atmosferę i przejść do lżejszego, mniej dzielącego tematu rozmowy”, radzi Pascal Wagner-Egger, profesor psychologii społecznej i statystyki na Uniwersytecie we Fryburgu.

Jeśli podejście naszego rozmówcy do dyskusji jest dla nas akceptowalne, moglibyśmy rozważyć inne metody – takie jak zwrócenie mu uwagi na uprzedzenia czy błędy rozumowania, jakie przejawia. Wybór ten stwarza jednak kilka problemów. Zakłada wspólne podstawy metodologiczne z naszym rozmówcą, oparte m.in. na racjonalności, która polega na tym, że stosuje się rozumowania zgodne z regułami logiki, jak również operuje argumentami, a nie odwołuje się do uczuć czy emocji. To nie zawsze ma miejsce. Ponadto nigdy nie posiadamy wszystkich danych, ani możliwości ich poprawnej interpretacji na bieżąco w danym kontekście.

Może to się nawet odbić niekorzystnie na nas – antyszczepionkowiec będzie wiedział o szczepionkach znacznie więcej niż ktoś obojętny na te sprawy, który ufa oficjalnym przekazom w tej sprawie. Możemy więc trafić na osobę, która wykorzysta okazję – będzie się wywyższać i chełpić swoją dominacją. „W rzeczywistości najlepszym sposobem na zdyskwalifikowanie spiskowca jest niesprzeciwianie się mu” – wyjaśnia Sebastian Dieguez, neurobiolog z Uniwersytetu we Fryburgu zajmujący się związkami między poznaniem a spiskiem.

Jeśli nadal ma się ochotę zaangażować w dyskusję tego rodzaju, według Sebastiana Diegueza można zastosować technikę, którą niektórzy autorzy nazywają techniką ju-jitsu: „Wejście we frontalną konfrontację opartą na faktach, liczbach i argumentach jest zmarnowanym wysiłkiem, ponieważ jest to bardzo skomplikowane, a nie mamy pod ręką wszystkich danych i nie będziemy spędzać wieczoru na ich szukaniu i weryfikacji”. Zamiast tego radzi przeorientować debatę na powody, które leżą u podstaw przekonań danej osoby: „Możemy ją zapytać, dlaczego dany temat wzbudza w niej tyle złości i zapytać do jakiego jej poglądu na świat się to odnosi. Stamtąd z pewnością będziemy mogli znaleźć więcej punktów porozumienia i rozpocząć bardziej serdeczną i owocną dyskusję.”

Możemy również zagrać w kartę konsensusu naukowego – argumentu, który proponuje Pascal Wagner-Egger: „Argument konsensusu sprawia, że ​​niektóre hipotezy lub teorie spiskowe są bardzo mało wiarygodne. Przykładowo, w przedmiocie zmian klimatycznych 99,9% klimatologów obecnie twierdzi, że globalne ocieplenie ma głównie pochodzenie antropogeniczne. Niemożliwe jest zatem, żeby wszyscy z nich byli skorumpowani. To samo tyczy się większości zaszczepionych lekarzy. Kontrolowanie działań tak dużej liczby osób, które są ekspertami w swoich dziedzinach, wydaje się wysoce nieprawdopodobne, jeśli nie niemożliwe”.

Chociaż ten argument może być użyteczny, to może nie być przekonującym dla ludzi, którzy ufają jednemu, konkretnemu naukowcowi. Sebastian Dieguez rozwija tę tezę: „Cel klasycznej rozmowy niekoniecznie musi koncentrować się na udowadnianiu swojej racji lub przekonywaniu drugiej osoby, ale może skupić się bardziej na poznawaniu drugiej osoby.” Dlatego możemy położyć nacisk na to, aby na spokojnie dowiedzieć się, dlaczego ta osoba ufa właśnie temu konkretnemu naukowcowi.

Ta technika reorientacji na wartości, do których odnoszą się przekonania może mieć jedną, dużą zaletę: pozwala nie konfrontować się z osobą i pozostać w jej mniej lub bardziej bliskim kręgu. Jak wskazuje naukowiec: „świąteczny posiłek to coś stosunkowo ograniczonego w czasie”. Dlatego rozbudowana rozmowa niekoniecznie może przynieść pożądany efekt. Z drugiej strony trzymanie się blisko takiej osoby, regularne rozmowy z nią czy pozostawanie we wspólnych sieciach społecznościowych może pomóc w dzieleniu się różnymi treściami i tym samym wymusić na takiej osobie zadawanie sobie odpowiednich pytań, a następnie wypracowanie konstruktywnych wniosków.

2755

Tylko dwanaście osób jest źródłem 65% fałszywych treści antyszczepionkowych, które docierają do nas za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Szczepionka przeciwko koronawirusowi zawiera mikroprocesory w celu ciągłego monitorowania naszego życia. Wirus COVID-19 został stworzony przez firmy farmaceutyczne, które od dawna szukały sposobu na zarobek i ostatecznie odniosły sukces, a wirus zasadniczo nie jest bardziej niebezpieczny niż zwykła grypa. Według innych po prostu nie istnieje.

Teorie spiskowe idą pełną parą. Przez 18 miesięcy, odkąd pandemia na dobre weszła w nasze życie, fake newsy osiągnęły bezprecedensowy poziom, ponieważ internet, a zwłaszcza media społecznościowe, bardzo pomagają ich autorom.

Dowolna bajka, którą można wymyślić i napisać na Twitterze w ciągu kilku minut dociera do wielu różnych krajów wywołując niepokój skutkujący wzmocnieniem ruchu antyszczepionkowego. Dzięki zwykłemu surfowaniu po internecie każdy może przeczytać, co myśleć o przyczynach pojawienia się koronawirusa, a zwłaszcza o negatywnych konsekwencjach, jakie mogą ponieść osoby zaszczepione.

Według sondażu przedstawionego w państwowym radiu NPR w Stanach Zjednoczonych, większość fałszywych wiadomości rozpowszechnianych przez osoby zainteresowane szczepieniami pochodzi od zaledwie… 12 osób. Ten tuzin wytwarza 65% propagandy antyszczepionkowej krążącej na Facebooku, Instagramie i Twitterze.

W ciągu ostatnich kilku dni Facebook zadbał o zamknięcie większości kont zarządzanych przez te dwanaście osób i zablokowanie ponad 16 mln postów. Bo czym innym jest napisać, że człowiek nigdy nie stanął na Księżycu albo że Ziemia jest płaska, co nie wpływa na prawidłowe funkcjonowanie społeczeństwa, a czym innym rozpowszechniać twierdzenia, że szczepionki powodują sterylizację, karcynogenezę czy inne choroby.

W Stanach Zjednoczonych te osoby są bezpośrednio obwiniane za to, że USA nie uzyskało odpowiedniego muru odporności, co skutkuje tysiącami dodatkowych ofiar choroby.

„Szczepienie Amerykanów jest niezbędne, aby zapobiec tej pandemii. Rozprzestrzenianie się w Internecie dezinformacji o szczepionkach ma śmiertelne konsekwencje. Dlatego poprosiłam platformy mediów społecznościowych o podjęcie działań poprzez zamknięcie kont, które rozpowszechniają kłamstwa” – powiedziała senator stanu Minnesota Amy Klobuchar.

Co teoretycy spiskowi zyskują przez rozpowszechnianie informacji próbujących fałszywie obalić dane naukowe? Pieniądze. W ten proceder najbardziej zaangażowani są aktywiści i przedsiębiorcy zajmujący się medycyną alternatywną. Sprzedają oni suplementy diety i książki, reklamy na swoich stronach internetowych lub utrzymują się ze sponsoringu od swoich fanów.

Z reguły nie są ani paranoidalnymi, ani oszukanymi ideologami. Poszukują zysku, dlatego biorą prawdziwy fakt i celowo go zniekształcają,  np. wiadomość o śmierci konkretnej osoby kojarzą z faktem, że kilka dni lub tygodni wcześniej przyjął szczepionkę. Nie mając przy tym cienia dowodu, że szczepienie przyczyniło się do zgonu.

Kto jest ojcem ruchu antyszczepionkowego?

Ojcem współczesnego ruchu antyszczepionkowego jest 64-letni Andrew Wakefield. Były brytyjski lekarz i naukowiec, któremu odebrano uprawnienia medyczne, gdy sfałszował dane naukowe, aby dowieść, że szczepienia mogą powodować autyzm. Został oskarżony o zorganizowanie oszustwa, które miało mu przynieść do 43 milionów dolarów zysku.

Według British Medical Journal w 2011 roku były chirurg założył w imieniu swojej żony dwie firmy (Immunospecifics Biotechnologies Ltd i Carmel Healthcare Ltd), które wykorzystały panikę, jaką wywołał, sprzedając test na wykrywanie przypadków autyzmu. Jego działalność doprowadziła do ponownego pojawienia się chorób, które zniknęły w Wielkiej Brytanii i innych częściach świata, ponieważ niektórzy mu wierzyli i nie podali swoim dzieciom wymaganych szczepionek.

Innym ciekawym przykładem jest przypadek skrajnie prawicowego amerykańskiego producenta radiowego Alexa Jonesa, który w pewnym momencie zgromadził dwa miliony słuchaczy swojej audycji i miał co najmniej 20 milionów unikalnych użytkowników na swojej stronie internetowej. Jest on znany m.in. z przekonywania swoich rodaków, że szczepienie to oszustwo liberalnych elit. W toku swojej działalności sprzedawał m.in. pastę do zębów SuperSilver, która nie tylko miała wybielać zęby, ale i wzmacniać układ odpornościowy do walki z koronawirusem. W rzeczywistości 80% zysków firmy Jonesa pochodzi ze sprzedaży produktów, które mają stanowić rozwiązania lęków, które on sam promuje wśród swoich odbiorców. Zyski, jakie generuje mają sięgać nawet 10 mln dolarów w skali roku.

Wśród obecnych dwunastu „superrozsiewaczy” teoretyków spisku koronawirusa ma znajdować się m.in. amerykański prawnik Robert F. Kennedy Jr. (bratanek zamordowanego byłego prezydenta USA Johna F. Kennedy’ego). Również on sugerował, że szczepionki są powiązane z autyzmem. Następnie, już podczas pandemii, podzielił się nieuzasadnionymi teoriami łączącymi koronawirusa z sieciami komórkowymi 5G i stwierdził (bez dowodów), że śmierć legendy baseballu Hanka Aarona 22 stycznia tego roku była częścią „fali związanej ze szczepieniami”.  W rezultacie wiele osób mu uwierzyło i zdecydowało się nie zaszczepić. W związku z teoriami, jakie głosi liczba jego obserwujących na jego koncie na Instagramie wzrosła ze 121 tys. do 454 tys.

Źródła:

https://www.npr.org/2021/05/13/996570855/disinformation-dozen-test-facebooks-twitters-ability-to-curb-vaccine-hoaxes?t=1625834231129

https://rua.gr/news/sobmn/42490-avtory-teorij-zagovora-kto-oni.html

https://www.newsbeast.gr/world/arthro/7567674/koronoios-me-poion-tropo-ploutizoun-oi-synomosiologoi

796

Irina Yagodkina, zastępca Naczelnego Lekarza Międzyrejonowego Szpitala Klinicznego w Abakan, opublikowała obszerny post na temat szczepień na swojej stronie na Facebooku.

– „Zaszczepić się czy nie? Oto jest pytanie!”: Tak można sparafrazować słynny klasyk. Niestety bzdury, które czasem słyszy się i czyta o szczepionce, po prostu „rozrywają” mózg. Zwłaszcza jeśli pochodzą z ust moich kolegów lekarzy. Nie mówię o chipowaniu i przymusowej sterylizacji populacji za pomocą szczepionki. To po prostu klasyka wojny informacyjnej: „Im bardziej potworne kłamstwo, tym chętniej w nie uwierzą” – to hasło osławionego Goebbelsa.

Zaczęło jednak pojawiać się coraz więcej publikacji, w których szczepienia przeciw COVID-19 stały się częścią „teorii spiskowej”, wypowiedzi znanych i szanowanych ludzi zaszkodziły idei szczepień, choć niektóre z tych wypowiedzi publikowano rzekomo długo przed pojawieniem się COVID-19.

Nie będę nawet próbowała nikogo przekonywać, a oto dlaczego: proponuję, aby przeciwnicy szczepień zapoznali się z teorią doboru naturalnego Karola Darwina (1809-1882). Wtedy nie było globalizacji i przemysłowo uwarunkowanej katastrofy ekologicznej, ale najwyraźniej Karola Darwina można również uznać za „predyktora” wydarzeń związanych COVID-19. Jego teoria mówi tylko o tym, że przetrwają ci, którzy dostosowują się do środowiska i realnych zagrożeń dla ludzkiej egzystencji (jako jednostki i jako część gatunku ludzkości), a mianowicie:

– Czy COVID-19 jest zagrożeniem? Pewnie!

Ponieważ wszyscy byliśmy świadkami rozwoju epidemii na przykładzie krewnych i przyjaciół. Jest to powszechnie zrozumiane (z wyjątkiem nihilistów, nie tylko COVID-19, ale wszystkiego, nawet tego, co oczywiste).

– Czy istnieje sposób na przetrwanie w tym zagrożeniu (tj. przystosowanie się)? Pewnie!

Mówimy o barierze między infekcją a osobą, na którą ta infekcja ma destrukcyjny wpływ.

Otrzymaliśmy metody ochrony:

1. Bariera zewnętrzna:

-maski, rękawiczki, środki dezynfekujące itp.

2. Bariera wewnętrzna:

– od infekcji zawsze był jeden: odporność.

Szczepienie jest sposobem na wygenerowanie specyficznych „bojowników komórek”, które dosłownie działają jako „łapacze” wirusów, które dostały się do organizmu, uniemożliwiając im przedostanie się do konkretnych komórek i rozpoczęcie procesu reprodukcji, a co za tym idzie niszczenia człowieka.

Przedstawiłam to wszystko w prymitywnej formie tylko z jednego powodu: artykułów naukowych o konieczności szczepień jest aż nadto, ale wiele z nich jest tak zawiłych, że nawet ja, jako lekarz, a nie immunolog, muszę przypomnieć sobie kilka dyscyplin, które studiowałam w instytucie, aby zrozumieć treści autorów tych artykułów.

Dalej – witajcie w samym procesie doboru naturalnego, proszę Państwa! Wszystko jest bardzo proste:

Ci, którzy ignorują potrzebę ochrony, dostają infekcję jeden od drugiego. Od tego czasu wszystko zależy od rezerw zdrowia samej osoby, aby poradził sobie z powikłaniami wirusa wpływającymi na jego organizm oraz zdolnością jego lekarza prowadzącego do prawidłowego i wczesnego diagnozowania i leczenia. Nie jest faktem, że ty i twój lekarz będziecie w stanie zawsze wygrać tę walkę i wyjść z niej bez utraty zdrowia. Oznacza to, że w tej bardzo naturalnej selekcji możesz stać się „słabym ogniwem”. A ci, którzy otrzymali „tarczę” w postaci szczepionki odpornościowej spotkają się z infekcją, pokonując ją kaszlem, tak jak w przypadku zwykłego ARVI (ostra infekcja wirusowa dróg oddechowych – przyp.red.), i będą dalej żyć bez obawy, że „rzucą się” w jedną z kolejnych „fal” COVID-19.”

1031

W miarę rozwoju pandemii COVID-19 psychologowie i eksperci od dezinformacji badają, dlaczego pandemia doprowadziła do pojawienia się tak wielu teorii spiskowych. Część z tych teorii doskonale przekonała wielu ludzi do unikania zakrywania twarzy, dystansowania społecznego czy szczepień.

Zjawisko kwestionowania zasadności stosowania szczepionek nie jest czymś nowym. Amerykański portal Associated Press przytacza historię Daniela Robertsa, 29-letniego mężczyzny z Tennessee, który nie otrzymał żadnej szczepionki, odkąd skończył sześć lat. Jego rodzice uczyli go, że szczepionki są niebezpieczne, a kiedy pojawiła się pandemia koronawirusa, nazwali ją mistyfikacją, zaznaczając jednocześnie, że to szczepionka stanowi prawdziwe zagrożenie. Kiedy w zeszłym miesiącu Roberts otrzymał zastrzyk ze szczepionką COVID-19 w sklepie Walmart, wydawało się, że to jego ucieczka od przeszłości.

„W tym kraju zmarło pięćset tysięcy osób. To nie jest mistyfikacja ”- stwierdził w wywiadzie Roberts. Opowiadał o teoriach spiskowych, w które wierzy jego rodzina i przyjaciele. „Nie wiem, dlaczego sam w nie nie uwierzyłem” – powiedział. „Chyba zdecydowałem się wierzyć faktom”.

Eksperci od dłuższego czasu próbują znaleźć związek pomiędzy przekonaniami o spiskowym charakterze pandemii COVID-19 a uzależnieniem od mediów społecznościowych jako głównego źródła informacji. Odkrywają przy tym, że teorie spiskowe dotyczące COVID-19 dają ludziom fałszywe poczucie wzmocnienia. Oferując „ukryte” wyjaśnienia, dają wierzącemu poczucie kontroli w sytuacji, która wydaje się szokująca.

Mniej więcej jeden na czterech Amerykanów stwierdziło, że wierzy, iż pandemia została „zdecydowanie” lub „prawdopodobnie” wywołana celowo. Te informacje pochodzą z raportu Pew Research Center z czerwca 2020 r. Inne teorie spiskowe koncentrują się na ograniczeniach ekonomicznych i bezpieczeństwie szczepionek. Coraz częściej nieprawdziwe doniesienia powodują problemy w świecie rzeczywistym.

W styczniu działacze antyszczepionkowi zmusili do zamknięcia na jeden dzień centrum szczepień w Los Angeles. W Europie spalono prawie 80 wież nadawczych z powodu rozpowszechnienia teorii, że infekcję powodowały sygnały sieci 5G. W innych miejscach atakowano pracowników medycznych, a jeden z farmaceutów zniszczył dawki szczepionek. Ponadto setki ludzi zmarło po zażyciu chemikaliów, które uważali za lekarstwa.

Najpopularniejsze teorie spiskowe często pomagają ludziom wyjaśnić złożone wydarzenia, kiedy prawda może być zbyt trudna do zaakceptowania. Te informacje pochodzą od Helen Lee Bouygues, założycielki i prezes Fundacji Reboot w Paryżu. Fundacja bada i dąży do popularyzacji krytycznego myślenia w dobie internetu.

Takie teorie często pojawiają się po ważnych lub przerażających czasach w historii: lądowaniu na Księżycu, atakach 11 września czy zabójstwie prezydenta USA Johna F. Kennedy’ego.

„Ludzie potrzebują wielkich wyjaśnień wielkich problemów i wielkich wydarzeń na świecie” – twierdzi John Cook.  Jest kognitywistą i ekspertem w dziedzinie teorii spiskowych na Uniwersytecie Monash w Australii. Jego zdaniem proste wyjaśnienia są po prostu niezadowalające z psychologicznego punktu widzenia.  Wytłumaczenie przyczyn pandemii oparte jedynie na patogenie pochodzącym od nietoperzy lub zjawisku „mokrych targów” w Chinach jest jego zdaniem niezadowalające psychicznie”. Cook uważa, że ta motywacja jest na tyle silna, że ​​ludzie często wierzą w sprzeczne ze sobą teorie. Dla przykładu wspomniany wcześniej Daniel Roberts powiedział, że jego rodzice na początku myśleli, że COVID-19 jest spowodowany przez wieże sieci komórkowych. Następnie zdecydowali się na wersję, że wirus to mistyfikacja. Jedyne wytłumaczenia, których nie zaakceptowali, pochodziły od ekspertów medycznych.

Zaufanie w oficjalne przekazy było dodatkowo naruszane przez fałszywe oświadczenia przywódców, takich jak byłego prezydenta USA Donald Trump. Trump wielokrotnie powtarzał, że wirus nie jest niebezpieczny. I sugerował stosowanie ….wybielacza, chemicznego środka czyszczącego, jako kuracji. Ponadto były prezydent USA publicznie podważał zdanie ekspertów do spraw zdrowia swojej administracji. Analiza danych przeprowadzona przez naukowców z Cornell University wykazała, że zachowania ​​Trumpa były jednym z najpoważniejszych czynników popularyzujących fałszywe teorie o koronawirusie. Badania pokazują również, że konserwatyści częściej wierzą w teorie spiskowe lub dzielą się dezinformacją dotyczącą COVID-19.

Badacze zastanawiają się nad tym, co kieruje przyjaciółmi lub rodziną, którzy dają wiarę fake-newsom. Znajdują też możliwe rozwiązania większego problemu dezinformacji w internecie. Obejmują one silniejsze wysiłki firm zajmujących się mediami społecznościowymi i być może odpowiednie zmiany przepisów. Eksperci twierdzą również, że konieczne jest propagowanie umiejętności krytycznego myślenia i decydowania o tym, które wiadomości są oparte na faktach, ponieważ internet staje się głównym źródłem informacji.

W ostatnich latach popularny stał się pomysł zwany teorią szczepień. Inokulacja to inny termin określający szczepienie. Teoria zakłada używanie gier online lub samouczków, aby nauczyć ludzi krytycznego myślenia o informacjach. Jeden z przykładów pochodzi od naukowców z Cambridge University. Stworzyli grę online Go Viral!, która uczy graczy, zmuszając ich do tworzenia własnych, wprowadzających w błąd materiałów. Badania pokazują, że gry zwiększają odporność na dezinformację online. Ale podobnie jak w przypadku wielu szczepionek, skutki są tymczasowe. To prowadzi naukowców do zwiększenia wysiłków nad opracowaniem rozwiązań, które pozwolą uczynić te nawyki bardziej trwałymi.

RANDOM POSTS

4381
W ostatnim czasie media społecznościowe zalewają fragmenty nagrań, które mają na celu przypiąć prezydentowi Ukrainy łatkę narkomana. Idzie to w sukurs celom przyjętym przez...